środa, 13 marca 2013

Nowy Świat


Dedyk dla Akyes.
Zapewne gdyby nie ty notka nadal byłaby niedokończona...
Dziękuję,że jesteś...(i wszystkiego naj z okazji twoich wczorajszych urodzin)
A wam życzę miłego czytania kilometrowej notki!  ;*
***
-Co ty mi zrobiłeś?!!!!...Ja...chcę być taka jak dawniej!Kim ja teraz jestem!
-Kotołakiem.
-Odwróć to!
-Nie.Jeszcze nie.-powiedział i tajemniczo się uśmiechnął.
-Ja.... .... ...-zaczęła płakać.Skuliła się oparta o drzewo.Nie wiedziała co ma teraz robić.Była przerażona.To tak jakby był to największy koszmar w jej życiu.
-Ej...no...przestań płakać...-próbował ją jakoś pocieszyć,choć jego słowa były tłumione przez cichy płacz brunetki.Popatrzyła tylko na niego i dalej płakała.
-Chciałem ci to później powiedzieć ale jak widać muszę teraz.To...można odwrócić.Kiedy się chce.W każdym momencie.Przynajmniej w prawie każdym...-ale dziewczyna już go nie słuchała.
-Można?!!!Czemu mi nie powiedziałeś o tym wcześniej!?Ale...to zawsze zostanie częścią mnie?
-Tak.Ale....później to polubisz.
-Więc jak to odwrócić?-zapytała szczęśliwa,ze nie na zawsze pozostanie w dziwnej postaci człowieka z uszami i ogonem.
-Naprawdę nie chcesz się dowiedzieć o twojej przemianie czegoś więcej?
-.....na przykład? 
-Jaką możesz uzyskać moc....
-Moc?
-Noo...tak....chodź za mną...-powiedział i zaczął kierować się w stronę latarni.
-Czemu mam za Tobą iść?
-Nadal mi nie ufasz?W sumie...to czemu miałabyś mi ufać...Dobra powiem Ci jak możesz się z tego odczarować.
-A więc?
-Pomyśl o tym jak wyglądałaś wcześniej. Wyobraź siebie bez kocich uszu i ogona.
-........... .-Nagle wokół niej pojawiła się ciemna mgła...
-Nie sądziłem, że Ci się od razu uda.-powiedział niebieskooki.
-Wow...jak dobrze znów być sobą.
-Super,a teraz chodź.
Nadal się trochę wahała.
-Nadal mi nie ufasz?Grzeczna z Ciebie dziewczynka.-lekko zadrwił.Popatrzył w jej oczy i poszedł do przodu, a ona gwałtownie poszła za nim.Nie wiedziała czemu.Przecież mogła uciec,lub zostać.Czuła jak coś ją pchnie do przodu.
***
-Hm...-kącik jego ust lekko wygiął się ku górze.,,Jednak podziałało...Chociaż i tak słabiej niż na ludzi...,,-pomyślał.
Przystanął przy dwóch drzewach rosnących na przeciwko siebie.Wskazał wydrążoną na pieńku strzałkę,która błyszczała drobinkami złota.
***
-Wcześniej jej nie było...-wpatrywała się w nią zdumiona.
-Tylko kotołaki ją widzą.-wytłumaczył w skrócie.-A teraz uważaj.-ostrzegł.
Dotknął strzałki, po czym zabłyszczała się mocno,a na ziemi utworzyła się złota linia.
-Gdy ją przejdziemy, będziemy po drugiej stornie.-Zielonooka nie wiedziała co to znaczy.Chłopak chwilę się  zastanowił ,aż w końcu szybko pochwycił rękę Rimy i pociągnął ja naprzód.

Nagle ogarnęło ich ostre światło.Trwało krótko.Po chwili znaleźli się po drugiej stornie.Dwóch strażników otworzyli przed nimi złotą bramę która oddzielała korytarz pomiędzy ich światem ,a tamtym światem.
-Długo ciebie nie było.-powiedział strażnik.-Kim ona jest?
-To nowicjuszka.-odpowiedział szybko,zanim Rima coś odpowiedziała.
-Hm...
-Odprowadzę ją do przewodników.-dodał
-A więc dobrze.Możecie iść.-odparł drugi strażnik.
***
-Gdzie my jesteśmy?!Co to za miejsce...Kim byli oni..Czemu mieli uszy i ogon...Czemu ty je znów masz?Czemu nazwałeś mnie nowicju....-tak dużo pytań cisnęło jej się na język.
-Wszystko po kolei.Najpierw spójrz na siebie.
-?!!!! Dlaczego znów zmieniłam się w kotołaka?!!!!!!Przecież się odczarowałam!-była trochę wkurzona.
-W tym świecie wszyscy mają uszy i ogon.
-Jak to w tym?
-Jesteśmy tak jakby w innym wymiarze...Tego nie da się wytłumaczyć.Istnieją dwa światy.Ludzi i kotołaków.

Rima popatrzyła na siebie.Podniosła ręce do góry i dotknęła delikatnie kocich uszu.Wiedziała również, że ma ogon.
Miała na sobie śliczną brązową sukienkę z brązowymi paskami.Rozpuszczone włosy teraz układały się w dwa kucyki związane brązową tasiemką.Dwie różyczki we włosach,obróżka,mały naszyjniczek (chyba koszyczek z owocami), rękawiczki i pierścionek.
W podsumowaniu wyglądała bardzo.....słodko.

-Skąd to się wzięło....?
-Magia...Tylko tyle mogę powiedzieć.-dopiero teraz zauważyła, że on też wyglądał trochę inaczej.Szara koszula z ozdobnymi ćwiekami na kołnierzu i czarne spodnie z ozdobnymi czarnymi paskami oraz ciemne uszy i ogon ,a tym bardziej ciemne włosy nadawały mu tajemniczości.Jego oczy były delikatnie szaro-niebieskie.Patrzył teraz gdzieś w dal...

-Czemu mi się tak dziwnie przyglądasz?-zapytał znienacka
-Co?e..nic...To w końcu czemu nazwałeś mnie nowicjuszką?
-Bo nią jesteś.No wiesz jesteś nowa w tym świecie.
-A..no tak.to co teraz?
-Najpierw muszę cię zaprowadzić do przewodniczki.A resztę ona sama ci pokaże.
-Okej...
-Kogo my tu mamy?...-nagle zaczepiła ich jakaś brązowowłosa dziewczyna w czarnym kapturze.
-Cześć Akyes.
-Kim ona jest?-zapytała
-Jest nowicjuszką.-odpowiedział
-Tak też myślałam.-odpowiedziała.Nawet nie zawracała sobie głowy tym jak ma owa dziewczyna na imię.
-Wyskoczysz dziś ze mną do świata ludzi?-zapytała patrząc w jego oczy.
-Nie mogę.Musze jej najpierw znaleźć przewodniczkę itp.
-Nie daj się prosić.Będę czekać na Ciebie przed bramą o 19.00.Co ty na to?Zdążysz ją nawet odprowadzić do domu.
-No dobra.-uległ jej-Kto jeszcze idzie?
-A ktoś jeszcze musi?- uśmiechnęła się do niego.-Możliwe że pójdzie Aleks i Rebeka.To do zobaczenia.-powiedziała i poszła gdzieś naprzód.

-,,Może to jego dziewczyna...''-zamyśliła się brązowowłosa.
-Chodź do szkoły nowicjuszy.Powinni ci znaleźć jakiegoś przewodnika.
-Em...okej.-powiedziała i powędrowali przed siebie.Dookoła były różne sklepy.'Kosmyk"-fryzjer , 'Perfumeria" , 'Koci Styl"-sklep z odzieżą , 'Śmietanka"- kawiarenka , 'Słodka Pokusa"- cukiernia , 'Szkiełko"-sklep z biżuterią.I wiele innych.Wszystkie miały wygląd trochę starodawny.Przez szyby widać było,że w środku są stare lecz ładne meble.Na środku był wielki park, na którym przechadzało się sporo kotołaków, a niektóre siedziały na drzewach.Na środku była wielka fontanna,a obok niej szkoła (wygląd miała nowoczesny)Miała jasne ściany i niebieski dach.Składała sie z trzech pięter.
W końcu dotarli do bram szkoły.Trwała akurat lekcja,ponieważ szkoła wyglądała na pustą.Gdy weszli do szkoły przywitał ich stróż dzienny.

-Czego tu szukacie?-zapytał
-Jestem Dark.Szukam przewodnika dla tej nowicjuszki...
-I chcesz ją zapisać do szkoły nowicjuszy?-zapytał.Dark przytaknął.-A więc dobrze.Idźcie do dyrektorki.Pamiętasz gdzie to jest?
-Tak,oczywiście...
-Ostatnio rzadko przychodzisz do szkoły.
-Postaram się częściej.-powiedział i poszli do dyrektorki. Rima wciąż zastanawiała się o co mu chodzi z zapisaniem do szkoły...Przecież ma tamten świat...czyżby juz tam nie wróciła?!Nie, nie....na pewno tam wróci...On wracał...
***
No koniec kilomerowej notki!!!W końcu....;D ^^
Podobało się?
Nawet jeśli nie to i tak proszę o komenatrze - zawsze mile widziane. ;)
RimaTM